Milo nie należy do psów, które są wybredne w kwestii akcesoriów do
zabawy. Pluszowe, gumowe, plastikowe, drewniane - wszystkie są
interesujące i godne uwagi. Problem z nim jest innej natury - jest w
stanie roznieść praktycznie każdy gryzak w ciągu kilku minut.
Rozszarpywanie pluszowych zabawek w zasadzie kompletnie mnie nie dziwi i
liczę się z tym, że każda z tego rodzaju zginie u nas śmiercią
tragiczną w ciągu maksymalnie godziny. Stąd też nie próbuję już nawet
inwestować w tego typu atrakcję- zwłaszcza po dekapitacji pluszowego
kota od Fat Cat, to trochę za droga inwestycja na 20 minut zabawy:P.
Po gumowych kościach, patykach i bałwankach wszelkiej maści spodziewam się większej wytrzymałości, dlatego straaasznie zawiodły mnie dwa ostatnie zakupy jakich dokonałam, czyli Comfy Mint Stick i a'la kong od Sum Plastu.
Po gumowych kościach, patykach i bałwankach wszelkiej maści spodziewam się większej wytrzymałości, dlatego straaasznie zawiodły mnie dwa ostatnie zakupy jakich dokonałam, czyli Comfy Mint Stick i a'la kong od Sum Plastu.
Jeśli chodzi o pierwszą zabawkę, to już po wyjęciu jej z paczki, czułam,
że zrobiłam duży błąd, decydując się na nią. Guma, z której jest
wykonana jest bardzo miękka i z łatwością ugina się pod palcami (nawet w
porównaniu z truskawą od Comfy - patyczek jest jeszcze bardziej
miękki.). Trzeba jednak przyznać, że jest dość sprężysta, więc
postanowiłam dać jej szansę- w końcu jest to zabawka do pielęgnacji
dziąseł, a więc przeznaczona do memłania przez zwierzę. Niestety oba
końce patyczka szybko zostały poobgryzane przez moje rude tornado i
zabawka została psu odebrana tak szybko jak się pojawiła - Milo ma
brzydki zwyczaj zjadania oderwanych kawałków, więc nie mogę mu pozwolić
na swobodną zabawę rozpadającym się gryzakiem.
Patyczek obecnie wygląda tak:
Zalety:
-przyjemny miętowy zapach, który dodatkowo pobudzi psy lubiące zapachowe zabawki
-wypustki masujące rozmieszczone po całej powierzchni kijka masujące dziąsła podczas gryzienia
-dobrze wypośrodkowana długość- patyk nie jest zbyt masywny dla psów małych ras ale jednocześnie nie zniknie w całości w paszczy większych czworonogów :)
-ładny wygląd i dwa kolory do wyboru : fiolet i zieleń
-unosi się na wodzie,nie tonie
Wady:
-bardzo miękka guma- nadaje się tylko dla nieniszczących zwierzaków, lub jako przedmiot do treningu komendy "trzymaj"lub aport.
Drugim kompletnym niewypałem jest bałwanek od Sum-Plastu. Mam dość mieszane uczucia do zabawek tego producenta, bo z jednej strony uwielbiam ich niezniszczalne spiralne piłki, a ich "kong" służył Milo całkiem dobrze, gdy był zupełnie małym szczeniakiem (zanim się nie zgubił- bałwanek, nie Milo ;)). Drugie podejście do tej zabawki nie wyszło nam jednak najlepiej: rudemu udało się ją mocno nadszarpnąć już w dwa dni od zakupu. Oryginalnego Konga czy truskawkę Comfy mogę bez trudu podsunąć Milo bez wypełnienia, jako gryzak na "odczep się, przyjacielu drogi". Ten gumowy "korek" się do tego zupełnie nie nadaje, mimo, że guma z której jest wykonany jest twardsza od wyżej wspomnianej truskawki. Obecnie zabawka prezentuje się tak:
A tak powinna wyglądać:
Zalety:
-bałwanki są w różnych rozmiarach, bez trudu można dopasować odpowiedni dla swojego psa
-wolne od charakterystycznego nieprzyjemnego zapachu klasycznych Kongów
-spora gama kolorów do wyboru
-nie toną
-jak większość zabawek tego typu- dobrze załadowane jedzeniem zajmują psa na dość długi czas
Wady:
-nietrwała, nie nadaje się dla niszczących psów
-trochę łatwiejsza do opróżnienia od klasycznego Konga, ponieważ środek jest w kształcie tuby, która tylko nieznacznie zwęża się na końcu.
Macie doświadczenia z niszczycielskimi psami? Jakie trwałe zabawki polecacie?
-bałwanki są w różnych rozmiarach, bez trudu można dopasować odpowiedni dla swojego psa
-wolne od charakterystycznego nieprzyjemnego zapachu klasycznych Kongów
-spora gama kolorów do wyboru
-nie toną
-jak większość zabawek tego typu- dobrze załadowane jedzeniem zajmują psa na dość długi czas
Wady:
-nietrwała, nie nadaje się dla niszczących psów
-trochę łatwiejsza do opróżnienia od klasycznego Konga, ponieważ środek jest w kształcie tuby, która tylko nieznacznie zwęża się na końcu.
Macie doświadczenia z niszczycielskimi psami? Jakie trwałe zabawki polecacie?
Skąd ja to znam. Hm... nie mam pojęcia :) Zabawka, na którą nie ma mocnych ? Zwykła powiązana lina z atestem - już rok się u nas trzyma...
OdpowiedzUsuńMilo znakomicie nadaje się na testera psich zabawek - bardzo rzetelny ;-D
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu Milo :) Och, żebyś widziała, jak się w to testowanie wczuwa ;)...!
UsuńPatyczek planuję zakupić, myślę że u nas się sprawdzi.
OdpowiedzUsuńDałaś pobawić się tymi zabawkami sam na sam z Milo?
Nero również jest psem niszczycielem- egh..
Pozdrawiamy, neronon.blogspot.com
Tak, bo do takiego właśnie celu planowałam je wykorzystać i kompletnie się nie spisały :C.
UsuńCzyli dla mojego psiaka by się nie nadawały. Po pięciu minutach były by do wywalenia, taki z mojego Karmelka niszczyciel.
OdpowiedzUsuńMoje psy nie są niszczycielami, ale jeśli chodzi o zamienniki kongow to ja chyba zawsze będę na nie, wole klasyczne, zwykle kongi z prawdziwego zdarzenia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! | thindogs.wordpress.com |
Mały dewastator!
OdpowiedzUsuń