Nauka samokontroli + kilka spacerowych zdjęć
Milo jest żywym srebrem, niektórzy członkowie mojej rodziny twierdzą nawet, że pewnie ma psi odpowiednik ADHD ;). I choćbym nie wiem jak chciała go bronić, trzeba przyznać, że jest mocno atencyjny i niecierpliwy. W związku z tym postanowiłam trochę popracować nad jego samokontrolą.
Plan ćwiczeń jest następujący:
-nie wychodzimy z domu, dopóki Milo nie usiądzie spokojnie podczas gdy otwieram drzwi i nie zaczeka na komendę zwalniającą
-na spacerach spuszczenie ze smyczy w siadzie, odbiega dopiero po komendzie
-miskę z karmą dostaje dopiero, gdy spokojnie poczeka na komendę zwalniającą
-walczymy z ciągnięciem na smyczy!
Dziś
minął nam 3 dzień ćwiczenia i rudy powoli zaczyna łapać, o co chodzi.
Najtrudniej idzie nam wykorzenienie szaleńczego rzucania się na miskę
jak tylko znajdzie się na wysokości do jakiej sięga. Z kolei ciągnięcie
na smyczy prawie zupełnie ustało od kiedy zmieniliśmy Flexi na moją
przepinaną samoróbkę, nie muszę już co 2 metry stawać i czekać, aż Milo
przestanie napinać linkę :).
Jak w tytule, udało mi się też
postrzelać kilka fotek podczas dzisiejszego spaceru. Pogoda niestety
zostawiała wiele do życzenia, ale na szczęście nie padało :).
A Milo umie komendę zostaw? Jak nie to radzę nauczyć ;-) Gdy moja Luna miała ok. 5. miesięcy to też okropnie rzucała się na miskę gdy tylko ją zobaczyła. Gdy nauczyłam jej komendy zostaw to przed podaniem miski mówiłam ,, Luna, zostaw". Nie odrazu nam wychodziło, ale z czasem Lunak nauczył się, że żeby dostać miskę z żarciem musi spokojnie poczekać ;-) Życzę wam samych sukcesów
OdpowiedzUsuńIza&Luna
Umie,to chyba była pierwsza rzecz, nad którą pracowaliśmy. Niestety psiun jest bardzo wszystkożerny i próbował już zjadać rzeczy niekoniecznie bezpieczne (szkło, kamienie i tego typu akcje), stąd ta konieczność. Komenda 'fe' co prawda powoduje, że nie dopada do miski, ale bardziej w tych ćwiczeniach chodzi mi o to, żeby wypracować z nim komendę zwalniającą, która zadziała we wszystkich przypadkach w których powinien troszkę nad sobą zapanować :) Dziękujemy, mam nadzieje, że wpadniesz czasem zobaczyć jak nam idzie :))
UsuńSuper, że ćwiczycie samokontrolę, my już mamy prawie opanowaną. Musimy jeszcze dopracować przywoływanie, kiedy zobaczy psa :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy J&F
http://plutoifigaro.blogspot.com/
Jaki on jerst fajny, taki nieduży i bystrzak :-)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w ćwiczeniach, świetnie że widać już pierwsze efekty :).
OdpowiedzUsuńMilo cudownie wygląda w tych szelkach!
Pozdrawiamy E&D
Cudowny wzrok piesa na ostatnim zdjęciu ;)
OdpowiedzUsuńPowodzenia, jeśli będziesz konsekwentna, na pewno ze wszystkim szybko się uporacie :). U nas z Tosiakiem też był problem z ekspresowym dopadaniem miski i drapaniem przy tym po rękach, jak z nią się udało, to z każdym się uda :D.
OdpowiedzUsuńHmm... Pies z ADHD ? Przezwisko rudy ? Skąd ja to znam...
OdpowiedzUsuńhttp://psiepytania.blogspot.com/
Życzymy powodzenia :D. Na szczęście mój Ozgard już nie szarpie na smyczy :)
OdpowiedzUsuńhttp://karelowokolorowo.blogspot.com/