Strony

czwartek, 17 września 2015

Czym bawi się Milo?

Wracamy po prawie miesięcznej przerwie od bloga, która wynikała z kampanii wrześniowej - szczęśliwie wszystkie poprawki już za mną i mogę ponadrabiać blogowe zaległości :).

Dziś postanowiłam pokazać Wam nasza małą kolekcję zabawek. Niestety nie wszystkie udało mi się umieścić na zdjęciu, ponieważ ze względu na to, że kursujemy często pomiędzy moim domem rodzinnym a mieszkaniem które wynajmuje część zabawek jest wywieziona na stałe. Tak więc na zdjęciach brakuje piłeczki Trixie Denta Fun i mocno już zjedzonego pluszowego kotka od Fat Cat.



1)Truskawka Comfy- świetnie sprawdza się w charakterze konga jak i samodzielnego gryzaka. Mimo, że guma nie jest tak twarda jak w oryginalnym Kongu dzielnie wytrzymuje memłanie i jeszcze nie jest dziurawa. Truskawę można dorwać w internecie za mniej niż 10 zł - to fajna alternatywa dla konga, który kosztuje dwa razy tyle.

2) Piłka spiralna Sumplast- mój absolutny must have, ostatnio dokupiłam drugą na zapas. Guma jest na tyle twarda, że nie zostają na niej ślady po zębach, a do tego przepięknie pachnie wanilią:). Świetnie się odbija, można z łatwością przerobić ją na szarpak przewlekając sznurek przez środek. Cena jak w przypadku truskawki wręcz śmieszna - 8 zł.

3) Mopowy szarpak z rączką - samodzielnie wykonany szarpak, który Milo wprost uwielbia :). Trzyma się całkiem nieźle, jak na częstotliwość i intensywność szarpania.

4) Bałwanek Sumplast - posiadamy dwa, ponieważ Milo już raz jeden zakamuflował pod meblami tak skutecznie, że byłam pewna, że wyrzucił go przez balkon i kupiłam następny. Zabawka, jak większość szybko uległa psim kłom, więc racze już do niej nie wrócimy.

5) Piłka Crackle Ball z zooplusa- jedna z pierwszych piłek jaką kupiłam Milo, jednak zaczął się nią bawić dopiero niedawno, wcześniej była dla niego zbyt duża. Trzaskający wkład PCV został juz kompletnie zmiażdżony i nie do końca spełnia swoją funkcję, za to gumowa "obudowa" jako jedna z niewielu skutecznie opiera się zębom Rudego ).

6) Gumowy hantel Sumplast - zabawka, którą kupiłam z myślą o nauce komendy "trzymaj" i w zasadzie jedynie do treningu jej obecnie używamy, sporadycznie traktuje ją jako awaryjny aport.

7) Comfy Dental Stick - zabawka, która w naszym przypadku nadaje się wyłącznie do aportowania, jako gryzak nie sprawdziła się ani trochę ze względu na bardzo miękką gumę. Więcej o niej możecie przeczytać tutaj.









8) Sznurek - obowiązkowy element naszego kosza z zabawkami :). Milo ze sznurkami dostosowanymi do swojej wielkości radzi sobie w 5 minut, więc kupuje mu większe rozmiary- dzięki temu mają szanse przetrwać chociaż tydzień. Rotacja tego typu zabawek jest u nas olbrzymia, więc zwykle zamawiam kilka na zapas przy okazji zamawiania karmy z zooplusa.

9)Kong Classic S - tę zabawkę wszyscy na jakimś tam etapie życia z psem na pewno przerobili. Do niedawna ulubiona zabawka Milo, jedna z pierwszych, które czekały na niego w domu po odebraniu od poprzednich właścicieli. Świetnie się wypełnia, pies może godzinami wyskubywać z niej jedzenie, samodzielnie też stanowi dla Rudego atrakcyjną zabawkę. Problem w tym, że... Milo udało się go przegyźć. Oto dowód:
Kong zniszczony :(
W związku z powyższym przymierzam się do zakupu Konga Xtreme- może ten przeżyje troszkę dłużej. Macie jakieś doświadczenia z tą wzmocnioną wersją? Faktycznie jest wytrzymalsza?





3 komentarze:

  1. Wszystkie nasze zabawki umarły lub zaginęły, więc żyją jedynie w moich wspomnieniach! W październiku planuję duuże zakupy, może wreszcie uda mi się uzupełnić nasze pudełko z zabawkami ;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już powoli tracę nadzieję, że znajdę zabawkę która wytrzyma niszczycielską naturę Milo:(.

      Usuń
  2. U nas furrorę robią wszelkiego rodzaju piłki i szarpaki. Jako konga mamy wiewióra od bussybuddy - muszę przyznać, że trzyma się świetnie! Mam ją już 2lata. A ostatnio przymierzam się do zrobienia właśnie mopowego szarpaczka :D

    OdpowiedzUsuń