Strony

środa, 23 września 2015

Spacerowy niezbędnik - co zabieramy ze sobą?

Długie popołudniowe lub wieczorne spacery to świetna okazja do treningu w zupełnie innych okolicznościach niż zwykle- więcej rozpraszających elementów i tyle zapachów w około!

Każdy taki spacer staram się wykorzystać do treningu Milo, ponieważ w dalszym ciągu mam spory problem ze skłonieniem go do pełnego skupienia na mnie i poleceniach, które wydaje, gdy jesteśmy poza domem. O ile odwołanie mamy w zasadzie perfekcyjnie opanowane, to wykonywanie innych komend w otoczeniu zapachów, innych ludzi i psów idzie mu dość opornie.

Na tę okazję zaopatruję się w kilka rzeczy, które ułatwiają mi skłonienie Rudego do współpracy:)



1.Kliker
Nieodzowny przy treningu nowych sztuczek, ale też bardzo przydatny w egzekwowaniu poleceń na dworze. Jego dźwięk sprawia, że Milo dużo lepiej się skupia, przestawia się wtedy na tryb "pracy".

2.Smakołyki
Dodatkowa pomoc w skupieniu uwagi na pracy. Na Milo najlepiej działają wszelkiego rodzaju suszone kawałki mięs lub wyjątkowo smakowita sucha karma- typowe ciasteczka nie mają raczej szans na jego zainteresowanie :).

3.Zabawka
Najczęściej w tym celu zabieram ze sobą Comfy Mint Stick lub którąś z piłek. Aportowanie zabawek to całkiem dobry przerywnik w treningach, a kijkiem od Comfy można się od biedy spróbować poszarpać w ramach niesmakołykowej nagrody. 

4. Nerka
Absolutnie nie wyobrażam sobie już spacerów bez niej. Noszenie psiego żarcia po kieszeniach było nieznośne, strasznie niewygodne i jak pewnie się domyślacie potwornie brudzące :P. W nerce spokojnie znajdzie się miejsce na nie, zabawkę, klucze i parę innych drobiazgów. Moja nerka ma dodatkowo wszytą w środku smycz z karabińczykiem- pierwotnie miała służyć do przypinania kluczy. Ja jednak podpięłam do niej kliker:).

5.Smycz i obroża
Obowiązkowo, pies musi być przecież pod kontrolą, chociażby w drodze na miejsce, w którym mogę go bezpiecznie spuścić:). Od jakiegoś czasu zdecydowanie częściej sięgam po zwykłe, parciane smycze, Flexi leży odłogiem.Na zdjęciu poniżej, nowy zestaw, który uszyłam Rudemu:).



A co Wy zabieracie ze sobą na dłuższe treningowe spacery?

12 komentarzy:

  1. Ja mam dwa "zestawy spacerowe". Albo tylko woreczek na odchody kiedy wychodzimy na "szybkie siku", albo cały plecak wypakowany tobołkami (smaczki, woda, zabawki, aparat itp) :D

    niedoskonaly.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas 'szybki" zestaw wygląda identycznie jak u Was :)

      Usuń
  2. Wow, skąd taka cudna nerka? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nereczka zakupiona na Jarmarku Dominikańskim w Gdańsku od Pani z Pracowni Rodzinnej (https://www.facebook.com/pracowniarodzinna). Polecam bardzo, mają cudowne wzory :)

      Usuń
  3. Nerka to coś cudownego. Żałuje, że nie kupiłam jej kiedy zaczynałam przygodę ze szkoleniem. Jedzenie pochowane w kieszeniach czasami przeleżało i rok, hahah. My jeszcze niezbędne woreczki zabieramy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas woreczki oczywiście też obecne obowiązkowo:)! Ich brak na zdjęciach jest przeoczeniem wynikającym z przyczepienia ich do innej smyczy, która była aktualnie w użyciu.

      Usuń
  4. No kliker to dobra sprawa, więc muszę też się w niego zaopatrzyć. No wiem jak to jest nosić spamokłyki po lieszeniach. Było to bardzo niewygodne, a ubrania brzydko pachniały. Teraz się wyspryciłam i biorę smaki do woreczka, a woreczek do torebki. Jest to trochę niewygodne, ponieważ podczas treningu torba ciągle mi spada. Mimo wszystko zaciskamy zęby i trenujemy dalej :).
    Małgorzata i Wiki swiatkundelki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetna jest Twoja nerka! Ja też noszę wszystko w niej, ale mam nieco mniejszą i niezbyt wygodną. Jest to jednak o niebo lepsze niż usuwanie resztek jedzenia z kieszeni.
    Pozdrawiam
    Magda z pieskiezycie.eu

    OdpowiedzUsuń
  6. Nasz zestaw też jest podobny, Tylko dodatkowo powiększony o pojemnik z wodą :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękny komplet uszyłaś swojemu Rudemu! Zdolniacha! ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja używam torebki po starym kompakcie, zamiast nerki

    Gdzie kupujesz taśmy, regulatory itp. i czy szyjesz na maszynie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, szyję na maszynie. Taśmy, regulatory i karabińczyki kupuję przez allegro, a taśmy i polarki w różnych internetowych sklepach.

      Usuń