Jakiś czas temu pisałam Wam o smakołykach brita w formie suszonych
paseczków mięsa. Milo za nimi przepada, a do mnie przemawiają one dużo
bardziej od barwionych ciastek/dropsów o szemranym składzie.
Jedyny problem stanowiła cena- suszki znikają w tempie ekspresowym, a za jedno opakowanie trzeba zapłacić w okolicach 11-12 zł.Natchniona suszeniem owoców, które ostatnio uskuteczniałyśmy z moją mamą postanowiłam sprawdzić, czy udałoby mi się własnoręcznie wykonać tego typu przysmaki.
Na pierwszy ogień poszło oczywiście przekopywanie odmętów internetu w poszukiwaniu kogoś, komu się to już udało. I tak natrafiłam na wpisy u Natalii i Zosi , które podjęły się tego zadania jakiś czas temu. Natalia postawiła na suszenie mięska w piekarniku, a Zosia, tak jak ja, w suszarce do owoców i grzybów.
Jak się zabieramy do całego przedsięwzięcia?
Potrzebujemy chudego mięska - ja na pierwszy ogień wybrałam pierś z kurczaka. Myślę, że indyk, chude kawałki wieprzowiny lub wołowiny też dobrze by się sprawdziły (nie omieszkam wypróbować i tych rodzajów mięs). Mięso płuczemy, osuszamy, a wszelkie zbłąkane kawałeczki tłuszczu usuwamy. Następnie kroimy wedle uznania - ja postanowiłam pokroić kurczaka na fragmenty o średnicy minimum 2,5 cm - po odparowaniu wody dość znacznie się skurczą, więc będą w sam raz na raz, jako nagroda;). Dłuższe i grubsze paski z kolei dobrze sprawdzą się jako przekąska-żujka.
Część mięska, już pociachana |
Tak prezentują się w docelowym słoiczku.
Lubicie przygotowywać smakołyki dla swoich psów samodzielnie? A jeśli tak to jakie najczęściej przyrządzacie swoim zwierzakom?
Też suszyłam mięsko, ale w piekarniku, zajęło mi to 8 godzin, ale było warto, wszyły mięciutkie i idealne do żucia.
OdpowiedzUsuńTeraz pieczemy mączne ciastka, na bazie różnych mięs, owoców, warzyw lub sera, zależy od tego co mamy w lodówce :)
My tez w piekarniku suszymy, jest wyżerka, mniam! :)
OdpowiedzUsuńzawsze chciałam wysuszyć moim psiakom jakieś mięcho, bo jestem pewna żeby im smakowało. Suszarki nie mam, ale piekarnik też by się sprawdził. może się w końcu zmotywuje i zrobię moim psiakom niespodziankę :)
OdpowiedzUsuńJa powoli rozglądam się za suszarką, widziałam, że można całkiem atrakcyjne ceny ustrzelić:)
OdpowiedzUsuńNigdy, nie suszyłam Espritowi mięsa, ale chyba najwyższy czas spróbować :-)
OdpowiedzUsuńNo niestety zepsułam piekarnik, więc ze smaków nici..
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze tego nie robiłam, ale być może spróbuję.
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga,dopiero zaczynam,ale mam nadzieję,ze się spodoba:)
all-about--dogs.blogspot.com
Świetny pomysł! Nie mam co prawda suszarki do grzybów, ale spróbuje w piekarniku:)
OdpowiedzUsuńHanno, coś się ostatnio zaniedbałaś!
OdpowiedzUsuńPomysł na smakołyki całkiem fajny, chociaż mi już dobrze znany. Ja, jednak nie mam cierpliwości do takich długotrwałych zadań, wolę kupić paczkę suszonych smaków za kilkanaście złotych.
OdpowiedzUsuńH&F
http://jaimojaspanielka.blogspot.com/
Wyglądają cudownie, więc chyba jutro będziemy razem z Birkiem robić samodzielnie smaczki :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
A&B
(Zapraszamy do nas :))
nie mam takiej suszarki, a w piekarniku suszyć to chyba drożej wyjdzie niż kupić gotowe, dlatego raczej piekę psie ciasteczka niż coś suszę.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Michał
www.szkola-doberman.pl